Była okropna pogoda, pierwsza do Fairy Hills wleciała Tsuki otrzepując się z deszczu.
—Okropna pogoda—dodała Candy
pojawiając się obok niej
—Nie narzekajcie—zaśmiała się Reiko
wchodząc za nimi uciskając sukienkę, próbując się w ten sposób pozbyć
niechcianej wody.
—Widzisz moje włosy?!—zawołała
zmartwiona Yuki—jak ja się teraz tak Stingowi pokaże?!
—Wiesz podejrzewam, że podobasz się
mu w każdej formie—odpowiedziała czerwonowłosa teraz wyciskając wodę z rękawic.
Uchwyciła spojrzenie Hikari, która
sama siedziała przy stoliku z wyraźnie nietęgą miną. Mijając stoliki podeszła
do niej.
—Cześć Hi!—zawołała zadowolona
—Hi?—zapytała Kruczowłosa podnosząc
zdziwioną brew do góry
—O takie zdrobnienie—odpowiedziała
smocza zabójczyni błyskawic-uważam, że jest urocze!
—No nie wiem—odpowiedziała
dziewczyna patrząc badającym wzrokiem na towarzyszkę Hikari tylko westchnęła
załamująco przez co dziewczyny spojrzały na nią. Jak na hasło obydwie usiadły
przed nią w tej samej pozycji co wyglądało dość komicznie.
—Co jest?—zapytała Reiko
—Nic—odpowiedziała rudowłosa
—Jak nic?—zapytała kruczowłosa—widzimy
chyba twoją minę.
—Laxus zrobił coś na misji?—zapytała
bez ogródek Lilica przez co Yuki westchnęła, ledwo dowiedziała się o jej
związku ze Stingiem teraz kolejną próbuje swatać
—Właśnie chodzi o misję z Laxusem..—odpowiedziała
podłamana (Zrobił jej coś!:Yuki, Candy, Tsuki)—kompletna klapa nie potrafię się
skupić jak on jest w pobliżu..
Zapadła cisza.
—Oj daj spokój nie musiało być tak
źle—powiedziała pocieszająco morska kotka
—Przez przypadek rozwaliłam kawałek
dziedzińca!
—Natsu robi to na
okrągło—powiedziała smocza zabójczyni błyskawic klepiąc pocieszająco dziewczynę
po plecach
—To nie jest pocieszające
Reiko..—burknęła smocza zabójczyni śniegu, a czerwonowłosa zrobiła obrażoną
minę na którą rudowłosa zareagowała śmiechem
—Do tego Laxus zachowywał się jakbym
nie istniała—dodała smutno—niby się do mnie zwracał po imieniu ale wiecie z
jakim wzrokiem. Jakbym była kulą u nogi.
—Cały Laxus—powiedziała Reiko—ale
wiesz mi się wydaje, że on się boi śmiałych kobiet.
—Ciebie Zwłaszcza—dogryzła
przyjaciółce kruczowłosa
—Co masz na myśli?
—Ledwo doszłaś do gildii—powiedziała
Candy—a już chciałaś by został twoim bratem.
—Mamy te samą magię—odpowiedziała
czerwonowłosa—to normalne, że czuje z nim jakaś więź.
—To nie jest normalne!—bąknęły równo
Yuki i jej kocia partnerka
—Keh..nie znacie się—odpowiedziała
czerwonowłosa i spojrzała na swoją kocią partnerkę—prawda Tsuki?
Kotka jakby wyrwana z letargu
pokonała szybko łebkiem na znak zgody.
—Ostatnio jakaś zamyślona chodzisz—zwróciła
się Reiko kolejny raz do towarzyszki—coś ty zakochana czy jak?
—Teraz mamy chyba inny problem co?—powiedziała
zła morska kotka
Czerwonowłosa z uśmiechem nachyliła
się nad stołem.
—Zobaczysz Laxus jeszcze zmieni
zdanie—powiedziała uśmiechnięta—znam go dobrze.
—Ale krótko…—powiedziała Yuki równo
z Candy i Tsuki
—Ale same przyznacie, że jest
niezdecydowanym człowiekiem..
Zapadła cisza w której słychać było
tylko w zdechnięcie kruczowłosej. Reiko spojrzała na Zegarek.
—Loke niedługo powinien się pojawić—powiedziała
i spojrzała na smoczą zabójczynie mroku—wiem pójdziesz z nami!
Hikari spojrzała na koleżankę
wzrokiem zdziwionego bazyliszka.
—No co ty nie chce wam przeszkadzać—powiedziała
szybko machając dłoniami
—W czym?
—No bo Yuki mówiła, że wy chyba..—zaczęła
rudowłosa jednak zamilkła na spojrzenie kruczowłosej
—My chyba co?
—A nie ważne.. Po prostu nie chce
przeszkadzać.
—Daj spokój! Chodź!
Hikari niepewnie spojrzała na drugą
z przyjaciółek, która kręciła głową jakby samo za się mówiło: “jej nie
przemówisz do rozumu.” Drzwi otworzyły się z hukiem i wpadł do środka Sting
strzepując wodę z włosów.
—Ludzie, ale leje—powiedział i z
uśmiechem pomachał Yuki, której twarz od razu się rozpromieniła
Jednak zamiast pierwsza pojawić się
przed nim kruczowłosa dając mu całusa. Stanęła czerwonowłosa tupiąc nogą.
—A gdzie ty masz parasolkę?!
—Na co mi parasolka?
—Jesteś okropnie mokry !
—To chyba Yuki powinna się o to
martwić . .
Reiko odwróciła głowę w stronę
koleżanek.
—Yuki u Julii w pokoju . .
—Juvia..ona ma na imię Juvia..
—Mniejsza u niej w pokoju są ciuchy
Graya..
—A skąd u niej te ciuchy ?
—Jak ona za nim łazi krok w krok to
się dziwię, że jego majtek jeszcze tam nie ma..
—Dobra ja polecę nie chcę słuchać
majtkach Graya—powiedziała Candy lecąc już na górę
Hikari po cichu wstała chcąc uciec,
jednak wywaliła się pod stół dopiero po chwili zdając sobie sprawę, że nie potknęła
się przypadkowo. Trzymana była przez bat smoczej zabójczyni błyskawic.
—Nie masz co uciekać Hi—powiedziała
zadowolona—kupę czasu zajęło mi opanowanie by moja magia zamieniała się w bat.
Z ust rudowłosej wyszło bardzo
niecenzuralne słowo. Yuki stojąc obok Stinga mruknęła tylko coś do niego. Reiko
wyciągnęła dłoń do dziewczyny, ta chcąc nie chcąc chwyciła się jej podnosząc.
—Na prawdę nie mam ochoty iść…—odpowiedziała
nadąsana
—Nawet na lody do 8-Island?—zapytała
uśmiechnięta
—Nawet tam..
—A jak Ci powiem, że pracuje tam
Laxus?
—Co?!
—Dokładnie—odpowiedziała puszczając
oko
—Dotąd nie wiem o co się tu rozchodzi—mruknął
blondyn
—Nie chcesz nawet tego
wiedzieć—westchnęła jego dziewczyna
W ten otworzyły się drzwi gildii i
wszedł Loke strzepując z parasolki wodę.
—Ale ulewa-mruknął—a miało być tak
słonecznie.
—Pogoda ma swoje humory—usłyszał i
spojrzał przed siebie
Stała przed nim uśmiechnięta czerwonowłosa.
Była od niego sporo niższa więc to dość zabawnie wyglądało.
—Cześć—dodał odwzajemniając uśmiech—długo
czekacie?
—Nie dopiero co weszłyśmy!—dodała
wesoło Tsuki latając obok nich
—Uroczo razem wyglądają nie?—zaśmiał
się Sting do kruczowłosej
—Prawda—zawtórowała mu
—Z czego się śmiejecie?—zapytała
smocza zabójczyni błyskawic patrząc z Lwem w ich stronę
—A nic takiego—odpowiedział
Eucliffe—widzę, że twój rudowłosy chłopak parasolki nie zapomniał.
—Chłopak?—mruknęła równo z niebieską
kotką
Po czym poczuła rękę na swoim
ramieniu.
—A co zazdrościsz?—zapytał złośliwie
gwiezdny duch—parasolką mogę się podzielić. Reiko niekoniecznie.
Po czym wszyscy wybuchli śmiechem.
—Idę z wami!—zawołała Hikari
podchodząc do nich—mam nadzieję, że naprawdę nie będę przeszkadzać.
—Skądże!—dodała wesoło kotka
dziewczyny
—A ona z nami idzie bo?—zapytał
cicho chłopak do Lilici—bo ja chyba nie wtajemniczony.
—Laxus—odpowiedziała ze złośliwym
uśmieszkiem
—Ah tak..—odpowiedział Rudowłosy z
takim samym uśmiechem i dodał głośniej—to świetnie!
—Nie powinnyśmy się o nią
martwić?—zapytał Blondyn—te ich uśmiechy mnie martwią.
—Niestety ruszyła maszyna i jej nikt
nie powstrzyma—odpowiedziała Yuki zmęczonym tonem
Tsuki podleciała zadowolona do okna.
—Już się rozjaśnia!
—Więc czas na nas co?—zapytała Reiko
biorąc pod ramię Lokego, a drugą Hikari.
—My jeszcze zaczekamy—powiedziała
kruczowłosa—jeszcze Candy nie wróciła z pokoju Juvii Trochę dziwne.
—No nie wiem sami w takim wielkim
budynku—powiedział złośliwie Lew
—Też o tym samym pomyślałam—odpowiedziała
smocza zabójczyni błyskawic
—O czym?—zapytała niebieska kotka
—Jesteś jeszcze za mała Tsuki by
zrozumieć niektóre rzeczy. Jak trochę podrośniesz to Ci powiem.
W tym momencie Yuki zrobiła się
czerwona i spojrzała na Stinga, który także był czerwony jak piwonia.
—Czyś wyście oszaleli?!—wrzasnęła
—Dobrze, dobrze już sobie idziemy—zaśmiała
się Czerwonowłosa
—Ale o co chodzi?—dopytywała kotka
Wyszli zadowoleni z Fairy hills
Tsuki leciała z przodu szczęśliwa widząc tańczące ptaki, które także były
zadowolone ze zmiany pogody. Jedyną osobą która dalej była pochmurna była
Hikari.
—Wiesz Loke jak to się nazywa?—zaczęła
Reiko pokazując na minę rudowłosej
—Jak?
—Zagadkowa mina
sfinksa—odpowiedziała—coś Cię trapi i nie wiesz jak to rozwiązać.
—Proszę Reiko..—westchnęła smutno rudowłosa
zawstydzona—chciałabym go jakoś przeprosić za te misję, ale by też nie wyjść
nazbyt nachalną..
—To spraw mu prezent—odpowiedział
Lew
—Prezent?
—Tak. Każdy facet uwielbia prezenty.
—Ale ja nawet nie wiem co bym mogła
mu kupić..
—Kup mu to co Ci go
przypomina—powiedziała czerwonowłosa—za każdym razem gdy widzisz te rzecz
widzisz też osobę, która jest Ci bliska.
—Lepiej bym tego nie ujął—dodał
gwiezdny duch
Ma znaleźć coś co jej przypomina
Laxusa? Przecież to trudniejsze niż się wydaje. Blondyn jest oziębłym
człowiekiem, który nie widzi niczego po za swoją siłą.
—Jeśli chcesz pomożemy Ci znaleźć to
czego szukasz—zaproponowała smocza zabójczyni błyskawic
—Naprawdę?!—zawołała Hikari
zadowolona z podnieconymi rumieńcami na twarzy
—Oczywiście!—odpowiedziała Tsuki
—To pierw odwiedzimy rynek—zaproponował
rudowłosy bawiąc się parasolką
Zaczęli błądzić po rynku
przeglądając to co nowe rzeczy , stroje, a nawet i zabawki. Loke właśnie z niebieską
kotką przyglądali się małemu złotemu naszyjnikowi, który się bardzo mienił.
—Powinien się jej spodobać nie?—zapytał
Lew podekscytowany znaleziskiem
—Tak Reiko lubi błyskotki!—odpowiedziała
kotka—a właśnie zrobiłam te różę o którą prosiłeś.
—Idealnie—odpowiedział Loke
trzymając w ręce malutkie czerwone pudełeczko—Gwiezdne duchy także obiecały
pomóc.
—Co wy tam tak stoicie?—zapytała
Reiko podchodząc—mieliśmy pomóc Hikari znaleźć prezent dla Laxusa.
—Tak, tak—zaśmiał się i zaczął czerwonowłosą
klepać po przyjacielsku po głowie—przyznaj się, chciałaś podejrzeć co kupiłem .
—O a coś kupiłeś?—zapytała
ironicznie przez śmiech i skacząc do pudełeczka—pokaż!
Chłopak, że był wyższy specjalnie ze
śmiechem przesuwał to odsuwał pudełeczko, a jego przyjaciółka musiała
podskakiwać by je złapać sama się przy tym śmiejąc. Hikari westchnęła….Tak
bardzo chciała tak luźno zachowywać się przy Laxusie, a za każdym razem jest
spięta jak go widzi.
—Nie martw się—usłyszała głos Tsuki—
Pan Laxus na pewno doceni twoje starania
Rudowłosa spojrzała na kotkę..
Niebieska kotka obserwowała ją badawczo z lekkim uśmiechem, co ciekawe ten
uśmiech zawsze jej się kojarzy z czerwonowłosą. Widać, że są partnerkami.
Poczuła lekkie stukanie w ramię i spojrzała w jej stronę. Zobaczyła wielkie pudełko
w którym było czekoladowe ciasto z truskawkami.
—Co powiesz na to?—zapytała
uśmiechnięta Reiko
—To...To jest idealny prezent!—zawołała
zadowolona smocza zabójczyni mroku
—Chcecie go pierw utuczyć?—zapytał
ubawiony gwiezdny duch
—Oh wiem, że jesteś
zazdrosny—zaśmiała się Lilica—obiecuje, że Ci upiekę jeden.
Loke odwrócił szybko głowę, kaszląc
sztucznie czuł że jego twarz się rumieni. Rudowłosa z uśmiechem wzięła ciasto.
—Chyba czas byś coś od siebie do
niego dała co?—zapytała zachęcająco smocza zabójczyni błyskawic
Hikari niepewnie spojrzała na Reiko
i wyciągnęła mały kawałek łańcuszka, który tak długo trzymała. Pamiątka jeszcze
po jej starym mieszkaniu.
—Tylko połóż go tak by on go
przypadkiem nie zjadł—odpowiedział Lew
Yoshida zaśmiała się. Nie
spodziewała się, że oni tak się wczują w pomoc. Gdy dziewczyna włożyła
łańcuszek, pudełko zostało ładnie zapakowane i obowiązane wstążka, którą wybrała.
—To jak?—zapytał rudowłosy—chyba
czas ruszać do 8-Island?
—Tak—pokiwała głową czerwonowłosa
Hikari spojrzała na Tsuki, która
puściła jej oko. Złapała trochę powietrza i także pokiwała głową. Po jakimś
czasie stanęli pod 8-Island, a dziewczyna patrzyła niepewnie na napis
zaciskając mocno pudełko i poczuła lekkie klepnięcie w ramię.
—Będzie dobrze Hi—powiedziała
uśmiechnięta kotka
—Dokładnie—odpowiedział gwiezdny
duch—jestem pewien, że prezent mu się spodoba
—Jak nie to ja mu nakopie do tyłka—dodała
Reiko puszczając dziewczynie oko
Rudowłosa uśmiechnęła się
delikatnie. Tak zazdrościła dziewczynie kontaktów z chłopcami. Z Gajeelem się
biła ale widać było, że to zwykła przyjazna bójka, o świcie Laxusa wcale nie
musi wspominać, często między nimi siedziała śmiejąc się w głos. Z Grayem i
Natsu często się trenowała w lesie, a zresztą są grupą więc znają się dobrze, o
blondynie nie wspominając który może na nią wrzeszczy ale widać, że ją lubi.
Ale najbardziej zazdrościła jej dobrego kontaktu z Lokem, sama by chciała mieć
taki z Laxusem.
Usłyszała lekki dzwonek jak
wchodzili do środka i dziewczyna zobaczyła tłum ludzi. Chciała się cofnąć i
wpadła wprost na czerwonowłosą.
—Tsuki znajdź Laxusa—powiedziała smocza
zabójczyni błyskawic i spojrzała na Hikari obdarzając ją szerokim uśmiechem—spokojnie
będzie dobrze.
—To ja
poszukam nam miejsca—odpowiedział uśmiechnięty Lew, nie chciał bardziej
stresować dziewczyny
Każdy się rozszedł tylko dziewczyny
zostały na środku.
—Reiko znalazłam go!—zawołała kotka
podlatując—jest na tyłach restauracji….sam.
-Idealnie—odpowiedziała dziewczyna klaszcząc w dłonie i złapała
zdziwiona Hikari za dłoń—chodź!
Zaczęła ciągnąc dziewczynę między
stolikami. Tsuki zleciała obok rudowłosego na stolik uśmiechając się wraz z nim
jak dziewczyna ciągnie drugą.
—Podoba mi się, że jest taka
uparta—odpowiedział do kotki—dodatkowo dalej się tak ślicznie uśmiecha,
zupełnie jak by dalej była mała.
—Tak!
Dziewczyny stanęły z tyłu budynku
rozglądając się za blondwłosą czupryną, zobaczymy go stojącego kawałek dalej.
—Dziwnie wyglądasz w tym stroju
braciszku—chłopak drgnął i odwrócił głowę
Zobaczył uśmiechniętą Reiko, a za
nią rudowłosą z niepewną miną.
—Czego chcesz?—zapytał
niezadowolenie
—Hikari chce z tobą porozmawiać—odpowiedziała
czerwonowłosa podchodząc do niego
—Porozmawiać?
—Tak!—i dodała szeptem—jak będziesz
dla niej niemiły. Nie ważne jak nakopie Ci tak do tyłka, że przez miesiąc nie
usiądziesz.
Dreyar zrobił zdziwioną minę. Za to Lilica
jakby nigdy nic odeszła kawałek.
—Idę do Lokego i Tsuki—powiedziała głośniej—czekamy
na Ciebie przy stoliku Hi!
Po czym puściła dziewczynie oko, a
ona jeszcze bardziej się zarumieniła. Dziewczyna wyszła zamykając za sobą
drzwi. Blondyn patrzył na Hikari.
—A więc?—zapytał krzyżując ręce na
klatce i oparł się o ścianę
—Ja umm..—zaczęła smocza zabójczyni
mroku, jednak wyczekujące patrzenie Laxusa powodowało większy stres—Chciałam
przeprosić za ostatnią misję!
Po czym z zamkniętymi oczami
wcisnęła zdziwionemu chłopakowi pudełko w ręce. Ogólnie dobrze ze je wyciągnął,
inaczej by pudełko wylądowało na jego ubraniu.
—To ciasto truskawkowe..—powiedział
zdziwiony i wyciągnął także łańcuszek
—Przepraszam nie miałam innego
pomysłu—bąknęła czerwona—a Reiko, Loke i Tsuki chcieli mi pomóc i..
Po czym przerwała, bo smoczy zabójca
błyskawic wybuchł śmiechem.
—Rozumiem—odpowiedział przez śmiech—lubię
ciasto truskawkowe.
Rudowłosa słysząc to jeszcze
bardziej poczerwieniała
—Nie musiałaś przepraszać
ciastem—dodał—wcale się nie gniewałem za tamtą misję.
—Naprawdę?!
—No tak
—To jednak Reiko miała rację, że Ty
zawsze masz taką minę?
—Bo zaraz się dopiero obrażę..
—Przepraszam!—zawołała szybko
machając rękami
Chłopak uśmiechnął się i wyciągnął w
dłoni łańcuszek.
—Ciasto rozumiem, ale tego przyjąć
nie mogę—powiedział
—Owszem możesz—powiedziała—ciasto
było kupione, a chciałam...chciałam dać coś od siebie.
—Ale to widać, że jest stare nawet
trochę ułamane—powiedział
—Bo Emm ja to ułamałam..
—Ułamałaś?
—Tak chciałam dać tobie część i
sobie zostawić część, wiesz jak robią dobrzy przyjaciele—tłumaczyła i
pomyślała—to dowaliłam..przyjaciele...
Laxus Przez chwile się zastanawiał
drapiąc po podbródku
—No dobra skoro nalegasz—odpowiedział
i zobaczył uśmiech Hikari—ale teraz leć do Reiko jestem zajęty trochę.
—Dobrze—odpowiedziała i podeszła do
drzwi
—A właśnie Hikari.
—Tak?
—Jeśli chcesz możesz z nami iść na
kolejną misję.
—By rozwalić kolejne miasto i kupić
kolejne ciasto na przeprosiny?
Blondyn uśmiechnął się złośliwie, a
dziewczyna odwzajemniła uśmiech. Gdy wracała do stolika to jakby mogła to by
skakała ze szczęścia. Spojrzała w stronę stołu gdzie siedział Loke, Reiko i
Tsuki, jednak obok nich stali śmiejąc się Evergreen, Bliscow i Freed.
—Kocham Was!—zawołała przyciągając
ich do siebie przy stole
—No nie wiem czy ta miłość może być
odwzajemniona—zaśmiała się czerwonowłosa
—A tam z mojej może—odpowiedział
uśmiechnięty Lew
—Ty tu uważaj Lewku bo..—powiedziała
smocza zabójczyni błyskawic, po czym dodała mu szeptem na ucho—Laxus Cię
zmiecie z tej planety.
I obydwoje wybuchli śmiechem.
—Co to za szepty?—zapytała Ever
—Właśnie dajcie i nam się pośmiać—powiedział
Bliscow
—No nie wiem—powiedziała Lilica, a Yoshida
już dosiadła do nich
Bliscow, Ever i Freed niestety nie
usłyszeli o co chodzi, bo musieli obsłużyć gości, którzy pojawili się na sam
koniec przed zamknięciem lokalu.
—Spodobało mu się ciasto!—szepnęła
podekscytowana do trójki
—Oczywiście, że mu się
spodobało—powiedziała Reiko—Każdy facet lubi truskawki…no i Erza.
Cała czwórka zaczęła się śmiać. Po
chwili do restauracji weszła Yuki ze Stingiem i koty.
—Co wy tu robicie?—zapytała
zdziwiona kruczowłosa patrząc na zegar—wiecie która jest godzina!? Mieliście
tu przyjść tylko na lody!
—Możemy o to samo zapytać—powiedział
Loke odsuwając kolejne krzesło—chodźcie. Im więcej tym weselej!
Tak więc siedzieli w ósemkę przy
stole jedząc, pijąc i się śmiejąc nawet Pan Yaijma się dosiadł mimo, że do
zamknięcia było jeszcze trochę czasu. Po zamknięciu dosiadła się reszta oprócz
Laxusa. Hikari patrzyła się smutno na drzwi.
—Może uciekł?—pomyślała—pewnie Reiko
mu zagroziła dlatego był miły.
Jednak ku jej zdziwieniu.
Otworzyły się drzwiczki i pojawił się Dreyar z pokrojonym ciastem.
—Chyba nie myślicie, że zjem to
wszystko sam?—zapytał kładąc tort przed nimi.
—Oczywiście, że nie—zaśmiała się
Candy
—Skąd ty to masz?!—zapytali wszyscy
oprócz Reiko i trójki—upiekłeś?!
—Jasne—powiedziała czerwonowłosa—ja
go nauczyłam. Prawda braciszku?
—Ja Ci dam zaraz braciszka—burknął
Laxus—nie wygrałaś ze mną by mnie tak nazywać.
Dziewczyna siostrzanym gestem
potrząsnęła mu włosy i się zaśmiała, a blondyn burknął. Loke z przyjaciółki
spojrzał na Stinga i Yuki.
—A wam jak wyszła zabawa samym w
Fairy Hills?
Zapadła cisza i wszyscy spojrzeli na
czerwoną dwójkę.
—A no właśnie całkiem o tym
zapomniałam—odpowiedziała Lilica—i jak fajnie było?
—Czyście oszaleli?!—ryknęli równo na
Lwa i na Reiko
Hikari widząc śmiejących się
wszystkich, sama uśmiechnęła się w duchu.
—Ta chwila mogła by trwać wiecznie—pomyślała
szczęśliwa pijąc swój sok
Powiem tak, jedno, wielkie LOVE IT! heh Reiko i Loke rozwalają system. Czy mi się wydaje, czy w ostatniej linijce jest, takowy spojler ( albo, może Melody odwala). Zegnam się i ślę wenę w czekoladzie.
OdpowiedzUsuńCiesze się, że podoba Ci się moja postać :D Nie nie sama się przyglądałam jak wspomniałaś o spojlerze ale nie ^^" *szczerze nawet na to nie wpadłam, że tam mógłby być spojler* Dzięki za przesłanie weny tworzy się powoli nowy rozdzialik:)
Usuń