—Nie wpadliśmy na to..—mruknął Sting
—Tylko ktoś taki jak ty mógł mieć
taki chory pomysł—mruknął białowłosy z pleców Lwa—grzebać przy martwym tyle lat
ciele okropne.
Czerwonowłosa w jednym momencie
pojawiła się obok chłopaka i strzeliła go otwartą dłonią w kark przez co
stracił przytomność.
—Co ty zrobiłaś?!—ryknęli wszyscy
oprócz Lokego
—Chwila spokoju—mruknął gwiezdny
duch
—Przestanie narzekać—powiedziała
Reiko odwracając się od nich i zaczęła wchodzić po schodach
Reszta obserwowała jak dziewczyna
naciska na płytę by przesunąć ją do końca. Klapa z hukiem spadła po schodach
odrobinę je niszcząc.
—Niszczysz cenne zabytki tego miasta
wiesz?!—zawołała wściekła Yuki
Smocza zabójczyni dalej się nie odzywając nerwowo zaczęła
przeglądać trumnę.
—Czy ona właśnie grzebie przy
trupie?—zapytała zniesmaczona Ever
Lew zrzucił białowłosego na ziemię
powodując huk.
—Jak można tyle ważyć—mruknął i bez
słowa minął resztę podchodząc do przyjaciółki
—To co pomóc Ci ją wyciągnąć?
—Według tamtej ryciny—powiedziała
pokazując w prawą stronę—ciało powinno leżeć w tamtym kole pomiędzy figurami.
—Pomogę wam—westchnął Laxus ruszając
w ślad za rudowłosym
—A skoro wasza grupa nie ma co robić—mruknęła
Reiko—to postarajcie się przysunąć te figury bardziej do koła.
—Czy my też wykonamy jakiś kult?!—zapytał
podekscytowany Natsu
—Czym ty się ekscytujesz idioto!?—ryknęła
reszta, która stała na dole
Chłopcy chcąc nie chcąc pomogli
dziewczynie wyciągnąć trupa, co było nie lada wyzwaniem bo ciało było już
zbyt stare i odrobinę się sypało.
—Obrzydliwe to..—bruknął Laxus—ostatni
raz wykonuje z wami jakąś misję.
Rudowłosy mimo niesmaku do martwego
ciała zaśmiał się pod nosem na wzmiankę blondyna. Sting z Yuki zaczęli pchać jedną
z figur. Różowłosy z lekkimi humorami pomógł popchnąć drugą z Grayem, a Rouge z
Arcadiosem wzięli się za ostatnią. Księżniczka z Yukino stały z boku, a obok
nich latały koty.
Kiedy wszystko stało już na swoich
miejscach, chłopcy z Reiko położyli na środku ciało. Laxus z Lokem od razu
zaczęli strzepywać z siebie cały kurz.
—Nigdy więcej—bąknął blondyn
Dziewczyna z uśmiechem wyciągnęła
łuk z pod boku kapłanki i zaczęła liczyć kroki.
—Powinno wystarczyć—mruknęła do
siebie
—Hoi Reiko!—zawołał smoczy zabójca
ognia machając do niej ręką—może nam wyjaśnisz swój pomysł?
—No więc kapłanki zawsze miały
mistyczne moce—zaczęła—i były świetnymi łuczniczkami..
Zapadła cisza i wszyscy zasłuchali
się w jej słowa.
—Ten grobowiec był miejscem, gdzie
odprawiano kulty. Więc jest wyładowany całą jej mocą. Kładąc ciało w kole
i ustawiając dookoła figury aktywujemy spirale mocy. I całą moc z ciała
przelejemy właśnie w ten łuk i strzały.
Nie dokończyła bo wszyscy zobaczyli
fioletowe światło, które jak na hasło wypadło z trupa i wleciało wprost do
narzędzia o którym mówiła. Gdy światło minęło czerwonowłosa wzięła je do ręki i
przełożyła przez ramię wyciągając tylko jedna strzałę. Położyła klucz na ziemi
odsłaniając go ze skrawka kimona.
—Zaczyna mnie to przerażać—szepnął
Rouge do Yukino i Lokego którzy stali najbliżej
—No to trzymajcie kciuki by moja
teza się sprawdziła!
—Poczekaj sekundę! A jak to zamieni
Cię w... —zaczęła jej smocza przyjaciółka
Jednak dziewczyna wbiła strzałę
prosto w ogon klucza i całą komnatę wypełniło światło, wszyscy usłyszeli tylko
brzdęk pękającego przedmiotu.
—Reiko?!—krzyknęła Yuki próbując
zmusić oczy do patrzenia w tamtą stronę
Światło zaczęło zanikać, a smocza
zabójczyni była w tej samej pozycji co wcześniej z jednym małym wyjątkiem. Dziewczyna
puściła strzałę i złapała się za palącą dłoń.
—Wszystko w porządku?—zapytał rudowłosy
podbiegając do dziewczyny
—Ta…tak—powiedziała puszczając dłoń
—Co to?
—Nie wiem
Na dłoni Reiko pojawiły się tatuaż
pokazujący dwa fioletowe draśnięcia. Kruczowłosa podbiegła łapiąc swoją
towarzyszkę za rękę.
—Wygląda jak zadrapanie—powiedziała
—Zaraz to usuniemy..
Tsuki podleciała i dotknęła dłoni
partnerki. W tym momencie kotce zakręciło się w głowie i wylądowała na ziemi.
—Tsuki?!
—Nic mi nie jest—odpowiedziała
podnosząc się—po prostu gdy tego dotknęłam poczułam się dziwnie..
Wszyscy popatrzyli po sobie. Wendy także podeszła i chciała
dotknąć tatuażu, stało się z nią dosłownie to samo co z kotką Reiko.
—Nie podoba mi się to—powiedziała
Charla—przecież Loke i Yuki cię dotknęli żadnemu nic się nie stało. A Wendy i
Tsuki opadły z sił.
—Może to ma coś wspólnego z magia
leczenia?—podsunęła pomysł księżniczka
—Jakby Reiko wysysała z nich moc?—zapytała
Ever
—Przecież to niemożliwe czuje się
normalnie!—odpowiedziała czerwonowłosa podnosząc się
Gray podszedł z Natsu także się
przyglądając jej z ciekawością.
—Może po misji powinniśmy pokazać to
Polryusice?—zapytał różowowłosy
—Na moje oko to jest jakaś klątwa—bąknął
Rouge
—Głupi jesteś!—mruknął w jego stronę
Sting—nie ma czegoś takiego jak klątwa!
—Wiem że wam przeszkadzam w
rozmyślaniach—warknął Laxus czując, że ma ich wszystkich po dziurki w nosie—ale
powinniśmy wyjść na powietrze i zobaczyć czy reszta wróciła do zwykłego stanu..
Po słowach blondyna zadzwoniła
lacrima, która na ręce miała Yukino. W maszynie usłyszeli głos przerażonej
Hikari.
—Zabrali skrzynie!
—Co?! Jak to zabrali
skrzynie!?—krzyknął wściekły Laxus—Co z Erzą do cholery!?
Przez chwile w lacrimie zapadła
cisza po czym rudowłosa odezwała się spokojniejszym głosem.
—Erza i ja zostałyśmy
rozgromione—odpowiedziała—pojawił się mistrz gildii. Miał bardzo dziwną moc…Nie
mogłam użyć większej magii mogłam zaszkodzić ludziom w mieście przepraszam…
Zapadła grobowa cisza po czym
pierwsza odezwała się księżniczka.
—Nikt Ci tego nie ma za złe..
—Dokładnie-dodała Reiko—złamałam
klucz i tak nie otworzą wieka skrzyni. Ciało leży dalej w grobowcu.
—Gdzie jesteście?—zapytała pewniej
Ever
—W lesie niedaleko Krokusu
Czerwonowłosa spojrzała na Ever, Tsuki, Wendy i Charle.
—Lećcie zajmijcie się Erza
—A wy..?
—My skończymy
to co trzeba—dodała Yuki ze złośliwym uśmiechem
—Będzie łomot stulecia!—dodał
podekscytowany Natsu
Już dziewczyny miały ruszać kiedy smocza
zabójczyni błyskawic podbiegła do swojej kotki.
—Jak tylko Erza poczuje się lepiej
przyleć z Hikari do lasu—powiedziała—Yukino poda Ci namiary.
—Tak—odpowiedziała i wyleciała za
dziewczynami
—Ta misja jest coraz bardziej
pokręcona…
—A my chodźmy sprawdzić co z ludźmi—odpowiedział
mag lodu lustrując każdego po kolei
—Jak zbezcześciliśmy ciało kapłanki,
to się na nas zemści?—zapytała Yukino
—Yukino od kiedy martwi mogą się
zemścić?—zapytała zdziwiona kruczowłosa
—Pamiętaj, że ona może nie być
do końca martwa—upomniała ją Candy
—Proszę was… Same ciało wam nic nie
zrobi—westchnął ubawiony biały smoczy zabójca—nie bądźcie takie strachliwe.
Śnieżna smocza zabójczyni smoków posłała
blondynowi spojrzenie bazyliszka przez co chłopak od razu zamilkł.
—To co ruszamy na górę?—zapytał różowowłosy
—Tak trzeba zobaczyć co wymodziła
gromowa panna—mruknął smoczy zabójca błyskawicy
Reiko drgnęła powieka, znała swój
przydomek, aż za dobrze. A Laxus nieświadomie właśnie go użył.
—I Polyrusica powinna to obejrzeć—dodał
Loke dotykając tatuaż dziewczyny przez co wyrwała się z zamyśleni
—Ale zanim ruszymy powinniśmy ukryć
księżniczkę—dodała skromnie białowłosa
—Nie powinnam się ukrywać kiedy mój
lud potrzebuje pomocy!—odpowiedziała zdenerwowana zielonowłosa
—Ja zawsze mogę pomóc—powiedział Lew
z nutą podrywu
—Ty na pewno nie!—warknęła
Candy równo z kruczowłosą
—Przecież żartuje..
Czerwonowłosa westchnęła załamująco
i spojrzała na Arcadiosa.
—Może najlepiej by było jakbyście
zostali w grobowcu?
W tym momencie zawiał mocny wiatr i
zdmuchnął jedyne źródło światła, przez co zapadły egipskie ciemności, a drzwi
od grobowca zamknęły się z hukiem. Reiko wyciągnęła dłoń wytwarzając trochę
światła.
—Co to było do cholery?
—Mówiłam ciało kapłanki będzie się
mścić!-zawyła jej smocza towarzyszka
—Yuki zlituj się…—westchnęła morska
kotka
Smoczy zabójca błyskawic widząc co
zrobiła jego „siostra” zrobił to samo
przez co sala wypełniła się światłem.
—No proszę masz parę—odpowiedziała
zawadiacko dziewczyna i szturchnęła go w bok
Gray rozejrzał się po wszystkich.
—Chwila gdzie Yukino, księżniczka i
Arcadios?
Zapadła cisza i każdy jak jeden mąż
zaczęli się rozglądać.
—Tego białasa i ciała tez nie ma—odpowiedział
Natsu
—Mam złe przeczucia—szepnęła
kruczowłosa
—Niemożliwe! Nie mógł zabrać całej trójki
na raz w jedynym momencie—warknął wściekły blondyn bo sprawa wymykała się z pod
kontroli
—Chyba nie do końca—powiedział Loke—mnie
i Reiko jakoś przytaszczył w inny korytarz..
Kiedy chłopcy rozmawiali czerwonowłosa
walczyła z drzwiami, które nawet nie chciały drgnąć.
—Zupełnie jakby coś je trzymało—syknęła
do siebie
—Odsuń się ją się tym zajmę—powiedział
beznamiętnie Laxus uderzając w drzwi
Dalej stały nienaruszone,
Natsu z Grayem i Rouge ze Stingiem także próbowali jednak to nic nie dało.
Tylko rudowłosy stał obok dziewczyn ze skrzyżowanymi rękami na klatce
piersiowej obserwując zmagania kolegów
—Nie wyjdziemy tamtędy—powiedział
Reiko złapała się za dłoń na której
pojawił się tatuaż czując jakby coś jej przypalało rękę i syknęła.
—Reiko?!—zawołała turkusowa kotka
podlatując do niej
—Ten tatuaż on strasznie
piecze!—krzyczała wściekła
—Hmmmm coś mi się wydaje że jednak
jesteśmy przy końcu tej nieszczęsnej zagadki—powiedziała Yuki
—Tak myślisz do cholery?!
—Myślisz, że to może mieć coś
wspólnego z klątwa?—zapytał zmartwiony stanem przyjaciółki Loke
—Możliwe choć nie do końca...
—Streszczaj się filozofie!
—To może być przypadek że
przeszła na Reiko—kontynuowała Yuki nie zwracając uwagi na wściekłe uwagi
koleżanki—myślę, że jest połączona i wydaje mi się że niedługo dojdzie do
końcowej aktywacji, a skoro nie ma Księżniczki wydaje mi się ze mamy lekko
przerąbane…. Więc proponowała bym jej szukać.
—Bardzo dobry plan—dodał Sting
stając obok Kruczowłosej
—By był lepszy jakby jeszcze dał
odpowiedz jak wyjść z grobowca—odpowiedział smoczy zabójca błyskawic
Natsu drgnął i podszedł do jednej ze
ścian.
—Natsu?—zapytał Rouge—co ty robisz ?
—Czuję za ścianą Lucy i Happiego!
—Pewny jesteś ?—zapytali równo
wszyscy chłopcy
—Na pewno ich zapach znam bardzo
dobrze—odpowiedział i przyłożył ucho do ściany—nawet słyszę jakieś dudnienie.
Po tych słowach odleciał z
rozpadającą się ścianą. Z pyłu wyszedł Byk, a za nim Lucy z Happym
—Natsu!?—zaczęła zdziwiona—czemu
stałeś przy samej ścianie?
Czerwonowłosa, która stała akurat
obok Stinga padła jak worek kartofli. Blondyn w ostatniej chwili ją złapał .
—Hej, a tobie co?—zapytał
Reszta podbiegła do nich. Yuki która
stała obok przyjaciela zobaczyła, że tatuaż na dłoni nieprzytomnej dziewczyny
się mieni.
—Niedobrze to wygląda—powiedziała
—To wina tatuażu—powiedziała pewniej
blondyna—rozmawiałam z Levy przez lacrime, całe miasto wróciło do
pierwotnego stanu. Więc klucz musiał zostać złamany. Ale z tego co mówiła
raczej nie za dobrze to wróży Reiko .
Po tych słowach spojrzała na resztę.
—Da się coś zrobić?—zapytała szybko
Candy patrząc na nieprzytomną przyjaciółkę
—Powinna się obudzić po zatrzymaniu
sekty—powiedziała Lucy drapiąc się z zamyśleniem po podbródku—jeśli zatrzymamy
sektę, kapłanka się nie pojawi złamiemy klątwę.
—Proszę nie mów już o złamaniach—powiedziała
poddenerwowana Kruczowłosa—już ona złamała klucz i leży nieprzytomna starczy..
Laxus stał już przy drzwiach.
—Ruszacie się czy mam was zostawić?—burknął
—Może wykazałbyś choć odrobinę troski
o Reiko?!—ryknęła w jego stronę morska kotka
—Powinniśmy się spieszyć—powiedział
czerwonooki
—Dokładnie! Nie wiadomo w jakim położeniu
jest księżniczka—dodał Gray
—Dobra to idziemy szukać
księżniczki..—powiedziała kruczowłosa—tylko co robimy z Reiko ?
—Ja z nią zostanę—odpowiedział Loke
—Chyba oszalałeś!—ryknęły trzy
dziewczyny oprócz Yukino
—Miałabym zostawić nieprzytomną
przyjaciółkę z tobą ?—burknęła Yuki—jak była przytomna to tak.
—Teraz nie ma nawet jak się bronić—dodała
Candy
—Czy wy myślicie, że ja bym
nieprzytomną Reiko...
I zapadła grobowa cisza .
—Jesteście . . .
—Ruszacie się do cholery czy nie?!—ryknął
Laxus, który dość miał już tego czekania. Nic nie mówił, ale martwił się
właśnie o te mała kruchą czerwonowłosą istotę—niech zostanie z Reiko, a jak coś
jej się stanie nie koniecznie przez Ciebie . . Urwę Ci łeb…
—To raczej powinna być moja kwestia—westchnął
Lew
—Ja z nimi też zostanę!—zawołał
Happy
—To teraz możemy być dopiero
spokojne—załkała Lucy
Dziewczyny chcąc nie chcąc ruszyły
za chłopcami zostawiając przyjaciółkę z rudowłosym i niebieskim kotem.
****
Szukając miejsca gdzie ukryła się
Mroczna gildia rozdzielili się na grupy: Pierwszą byli Natsu, Gray, Lucy i
Laxus a, drugą byli Yuki, Sting, Rogue i Candy. Przez kilka najbliższych godzin
szukali kryjówki przeciwników po całym mieście i jej podziemiach lecz nigdzie
ich nie było . Oczywiście pierwsza grupa robiła awantury pomiędzy sobą w
mieście dopóki smoczy zabójca błyskawic z blondynką nie zareagowali, bo ludzie
z miasta byli przerażeni. Za to druga grupa postanowiła poszerzyć kręg poszukiwań
po za obrębami miasta niedaleko tego miejsca znajdowały się góry, co prawda nie
największe, ale w nich znajdowały się jaskinie. Było ich kilka, więc w dzień
nie udało by się im wszystkich obskoczyć.
—Poczekajmy aż się ściemni—zaproponował
Rouge—może szybciej coś znajdziemy.
—Ciekawe jak się czuje Reiko—westchnęła
Yuki
****
—Może powinniśmy oblać ją wodą?—zapytał
Happy
—Zgłupiałeś do końca?—mruknął Lew
patrząc wyczekująco na Reiko jakby to miało pomóc się pozbyć tatuażu
—A w ogóle nie powinniśmy zostać w
grobowcu?
—Leżąc na tamtych zimnych płytach to
by było zagrożenie dla niej—mruknął Loke—zniknął by tatuaż, a my byśmy mieli
chorą dziewczynę.
—Żartujesz ? !
—A druga sprawa jeśli jednak udało
by się ożywić kapłankę to jak myślisz gdzie by pierw się udała ?
Kot już miał się odezwać gdy
usłyszeli znany głos.
—Co się stało?!—zawołała Hikari
lecąc z Tsuki w ich stronę
—Hikari! Tsuki!—zawołał zadowolony
Happy
Dziewczyny zleciały na ziemię
podbiegając do chłopców.
—Reiko straciła przytomność przez
tatuaż—odpowiedział Lew—reszta poszła zatrzymać gildie, podobno to jedyny
sposób by się obudziła.
—Ale nic jej nie będzie
prawda?—zapytała przerażona niebieska kotka
—Na pewno nie—odpowiedział
gwiezdny duch—Natsu i reszta wszystko rozgromią, a Reiko się obudzi.
Smocza zabójczyni mroku usiadła obok
chłopców, a Tsuki zleciała na ramię rudowłosego.
—Czyli teraz jedyna nadzieja w
reszcie?—zapytała rudowłosa
—Na to wychodzi—westchnął—nawet nie
wiadomo gdzie teraz są.
I spojrzał zmartwiony na
nieprzytomną czerwonowłosą
****
Gdy już było w miarę ciemno czekali
aż pojawi się światło w jednej z jaskiń, bo było możliwe, że tam skryli się
intruzi. Tak jak przewidzieli nie musieli długo czekać. Yuki postanowiła
wysłać Rouge'a by znalazł resztę i powiadomił gdzie znajdują się przeciwnicy.
—Wreszcie ich znaleźliśmy po całym
dniu—powiedziała zmęczona dziewczyna
—No tak może wreszcie uda nam się
dokończyć te misje—powiedział Sting
—Nie może, a na pewno! Nie po to
tyle trenowałam, czytałam i dowiadywałam się niektórych rzeczy bym teraz miała
schrzanić sprawę!
—No tak...Tak jak byłaś miała nie miałaś
takich informacji jak te—powiedział ze złośliwym uśmiechem biały smoczy
zabójca
—Sugerujesz coś panie
blondynie?—zachichotała
—Może tak...może nie....Wiem jedno
zmieniłaś się nie do poznania od tamtej pory!—powiedział radośnie
—No bardzo możliwe—powiedziała—tyle
czasu poza cywilizacją, człowiek zaczyna racjonalnie myśleć. Dotąd nie wiem jak
Reiko sama dłuższy czas siedziała w tej głuszy, ale trzeba przyznać, że ma
dobre pomysły.
—Dobra…. Zmiana tematu masz jakiś
plan co do ataku ?
—A i może mam, ale jednak muszą
zjawić się wszyscy
—No to trochę sobie poczekamy Rogue
musi ich znaleźć, a to chyba jednak nie będzie takie proste skoro tak się
rozproszyli po tylu miejscach…
—Spokojnie
na pewno ich znajdzie!—uśmiechnęła się do przyjaciela Yuki—zresztą Natsu pewnie
z Grayem już robią bałagan, więc po samym huku ich znajdzie.
—Masz rację!
—Może powinniśmy nie przeszkadzać?—usłyszeli
wesoły ton
Spojrzeli przed siebie i zobaczyli
Candy, Freeda i Bliscowa.
—Co wy tu robicie?!—zawołali równo
wstając z krzaków
—No cóż mieliśmy być na zwiadach—zaczął
ze śmiechem Freed—ale widzę, że tu ciekawsze rzeczy się dzieją.
Nie wiadomo kto się zrobił bardziej
czerwony kruczowłosa Czy Sting .
—Powiedziałam im już wszystko co do
tej pory wiemy łącznie z Reiko—powiedziała morska kotka—widzieli jak
księżniczkę tutaj niesiono. Yukino i Arcadios też tu są.
—A tak w ogóle skąd wy
wiedzieliście gdzie oni są?—zapytał blondyn
—Gdy ich szukaliśmy spotkaliśmy
jednego z członków idącego niedaleko—powiedział Bliscow—więc wysłałem za nim
dzieciaczka i tak nas doprowadził.
—Sprytnie…—powiedzieli równo Yuki ze
Stingiem
—W ogóle czemu nie wzięliście komunikatora
Reiko?—zapytał zielonowłosy—tak byście już dawno wszyscy tu byli .
—To ona miała komunikator?!—wrzasnęli
równo
—Tak dlatego wiedziała o tym, że
chcą wezwać Zerefa—odpowiedziała Candy
—Kiedy zobaczyliśmy, że niosą
księżniczkę próbowaliśmy się dodzwonić—mówił dalej Freed—jednak nie odbierała .
—Pewnie podczas łamania klucza
musiało się coś uszkodzić—powiedziała smocza zabójczyni śniegu—tak to by
chociaż Loke albo Happy odebrał.
—Więc stwierdziliśmy, że coś się
stało i pewnie wy się niedługo zjawicie—dodał Bliscow—a teraz zobaczyliśmy
lecącą Candy.
—No cóż zostało nam czekać na
resztę—westchnął Sting z powrotem siadając
Czekali tak jakiś czas, aż wszyscy
stawili się w miejsce, które kruczowłosa uznała za stosowne. Bez zbędnych słów
zaczęła im tłumaczyć swój plan.
—Co mamy czekać aż do jutra?!—wrzasnął
Natsu
—Tak będzie najlepiej—odpowiedziała
Yuki krzyżując dłonie—Natsu wszyscy są zmęczeni.. Odkąd wzięliśmy tę misję nie
odpoczywaliśmy nawet chwili..
—A co z Hisui?! Co z Reiko?!
—Myślisz, że mi pasuje takie
czekanie?!—warknęła
Różowowłosy zrozumiał, że mówiąc o czerwonowłosej
wszedł na bardzo cienki lód. Wiedział o tym, że dziewczyna się przejmuje.
Następnego dnia gdy wszyscy byli
gotowi poszli w kierunku jaskini, lecz nie zbliżyli się za blisko, bo okazało
się że gdzieś wychodzą w raz ze skrzynią i Hisui . Śledzili ich, aż do pokoju w
podziemiach gdzie praktycznie wszystko się zaczęło. Ułożyli skrzynię na środku
wielkiego kręgu który się tam znajdował. Fairy tail i Sabertooth
obserwowali co oni zamierzają zrobić .
—Połóżcie Księżniczkę obok skrzyni
niedługo zaczynamy rytuał—powiedział fioletowowłosy
mistrz mrocznej gildii
—Tak jest!—odpowiedział białowłosy
—To ten którego złapała Reiko z
Lokem—powiedział ciszej Natsu do Lucy i pewnie by kontynuował dalej gdyby Laxus
mu nie posłał spojrzenia mordercy by zamilkł.
—Czyli jesteśmy już przygotowani i
mamy wszystkie potrzebne rzeczy?—zapytał zielonowłosy
—Tak mamy klucz mimo złamania, ale
jest księżniczka i skrzynia—odpowiedział lider po czym dodał—wyjaśnię wam
ostatni raz na czym to będzie polegać. W tej wszystko mieszczącej skrzyni
znajduje się fiolka z duszą Kapłanki religii opisanej na tych rycinach.
Księżniczka posłuży za naczynie jako, że jest jej reinkarnacją, a odłamki
klucza złączą wszystkie czynniki.
Reszta siedziała z otwartymi buziami
nie wierząc w to co słyszą.
—To jest chore—bąknęła Lucy
—Gotowi jesteście?—zapytał Laxus
Blondynka położyła dłoń na kluczach,
Yuki z uśmieszkiem zaciskała dłonie, Rouge uśmiechnął się złośliwie do Stinga,
Bliscow z Freedem którzy stali najbliżej smoczego zabójcy błyskaiwc kiwnęli
tylko głowami, Gray już miał skupioną moc w dłoni, za to Natsu wyglądał jakby
cały płoną. Candy jakiś czas wcześniej poleciała szukać w korytarzach Yukino i
Arcadiosa.
Przy kręgu zaczął się rytuał.
Najpierw do skrzyni włożyli Hisui, później złamany klucz i tak jak powiedział
ich mistrz, klucz połączył dusze z ciałem księżniczki. Ze skrzyni wyłoniła się piękna
biała postać, ubrana w szaty, które miała na rycinie.
—Wreszcie wolna—powiedziała
uradowana Kapłanka oglądając swoje dłonie
—Witaj o zacna kapłanko—powiedział
Lider podchodząc do kobiety całując ją w dłoń jak wypadło na szlachcica
—To wy mnie uwolniliście? Jestem wam
wdzięczna.
—Rad jestem, że udało się nam cię
uwolnić—dopowiedział
—Zaiste—odpowiedziała kobieta z
przyjaznym uśmiechem
—To teraz możemy przejść do planu
wskrzeszenia Zerefa—odpowiedział obnażając kły lider
—Nareszcie!—odpowiedziała zniecierpliwiona
dwójka, a reszta ludzi zaczęła skandować
—Zeref?—zapytała zaciekawiona
zielonowłosa
—Tak o szanowna kapłanko—zwrócił się
fioletowowłosy do niej—z tego co wyczytaliśmy w starych księgach twoja religia
była powiązana z Zerefem
—Nie do końca, ale prawie—odpowiedziała
—Pomożesz nam wskrzesić Zerefa?—zapytał
lider czując jak zaciska palce z nerwów
—Zrobię co w mojej mocy mój wybawco
w końcu mam u was dług wdzięczności—powiedziała z uśmiechem
—Nie uda wam się to!—powiedział
wkurzony Natsu, który już nie mógł wytrzymać tego czekania i wołając wyskoczył
z ukrycia.
Lucy strzeliła się załamana w czoło.
A Yuki wypuściła zrezygnowana powietrze. Cały Różowowłosy . .
—Jak śmiecie nam przeszkadzać w
planie?!—krzyknął
—Ja biorę na siebie lidera—powiedział
uśmiechnięty Laxus
—Nie jaraj się tak.. Co ty w Natsu
się bawisz?—zapytała kruczowłosa
—Weź tak nawet nie mów . . .
—Yhh niestety spójrz prawdzie w oczy
—zaśmiał się Gray po czym leżał nieprzytomny z tyłu Sali
—Ktoś jeszcze?—zapytał
wściekły na co nikt odpowiedział
—Nie chce nic wam mówić, ale
powinniśmy załatwić ich… A nie walczyć między sobą . . —powiedziała
zrezygnowana Blondynka
Kiedy gwiezdna magini kończyła swój
monolog ognisty smoczy zabójca rzucił się w stronę lidera.
—Natsu lider był mój!—wrzasnął wściekły
blondyn i pognał za Różowowłosym
—Ta walka źle się skończy—powiedziała
zrezygnowana Yuki, która stała obok nieprzytomnego Graya
Blondynka otworzyła ponownie bramę
Byka, który zamiótł większą część wrogiej gildii .Freed za pomocą run uwięził
kolejną cześć stojąc zadowolony. Bliscow walczył przeciwko Rei, który
najwyraźniej po walce z Erzą osłabł. A Sting i Rouge zajęli się Shonem. Kruczowłosa
jako ostatnia stała na przeciwko kapłanki wyraźnie nie wiedząc czy ma atakować
czy jak ona przyglądać się temu co się wkoło dzieje. Nic nie szło po jej planie
i mało brakowało, a by była zmieciona przez rzuconego chłopaka.
—Wybacz!—usłyszała głos Byka—ładne
ciałko !
—Gdzie ja jestem..?—westchnęła i spojrzała
znowu na zielonowłosą, która także z zainteresowaniem spojrzała się w jej
stronę
—Przeszkadzacie mi w modłach—burknęła
i wycelowała w śnieżną smoczą zabójczynie palcem—przywołam Zerefa! Jestem
im to winna!
—Nawet nie wiesz kim on
jest—warknęła Yuki—skarzesz ludzi na śmierć ! Takie są cholerne modły
kapłańskie?!
—Yuki się zezłościła—odpowiedział Freed
przyglądając się drącej dziewczynie, jak nic była ateistką.
Kapłanka wycelowała łuk w stronę
dziewczyny.
—Nigdy nie obrażaj mojej wiary—warknęła
i wystrzeliła strzałę
Strzała pędząca na Kruczowłosą
została odbita przez Arcadiosa, który nadleciał trzymany przez Candy .
—Znalazłaś ich!—zawołała zadowolona
Yuki
—To naprawdę źle wygląda—powiedział
żołnierz—nie możemy jej zaatakować, bo trafimy księżniczkę.
—Daj mi chwile—powiedziała ciszej
Yukino podbiegła do Lucy wzywając
wagę, która dołączyła do Byka.
Walka Natsu, Laxusa i lidera
rozkręcała się na dobre. Różowowłosy był już zmęczony i poobijany, ale nie
powodowało to by się poddał. Użył ognistego oddechu i szponów, lecz lider okazał
się być silniejszy niż myśla . Jednak pomoc bardzo się przydała, blondyn
pięścią zmiótł fioletowowłosego na ścianę. Bliscow stał już nad pokonanym Reim
otrzepując dłonie, a zaraz koło niego wylądowało ciało Shona, które podrzucił
Sting. Freed zamknął ich w kolejnej ścianie run.
Po chwili całą walkę przerwał krzyk.
Każdy jak jeden mąż odwrócił się w tamtą stronę, to kapłanka padła na ziemię
zamieniając się z powrotem w Hisui, a za nią stała Yuki trzymając nad
zniszczoną skrzynia strzałę.
—Nie patrzcie tak na mnie—powiedziała
trochę zbitym z tropu głosem—po prostu zanim Reiko padła powiedziała, że
to się przyda i jak zwykle miała rację.
****
Czerwonowłosa zaczęła powoli
otwierać oczy i poderwała się gwałtownie. Pierw usłyszała zadowolony pisk Tsuki
i uśmiechnięta rozłożyła dłonie, dając się wtulić partnerce.
—Gdzie są wszyscy?—zapytała—albo
inaczej gdzie my jesteśmy?
Loke i Hikari spojrzeli po sobie
oraz zaczęli opowiadać dziewczynie wszystko co ją ominęło przez ten czas co
była nieprzytomna.
****
Grupa stała patrząc na zamykaną
gildie przez strażników. Yuki wesoło pomachała fioletowowłosemu przez co na
jego twarzy pojawił się wściekły grymas. Księżniczka już wsiadła do powozu
także machając im wesoło na pożegnanie.
—Nie powinniśmy wrócić do miasta i
zobaczyć co z dziewczynami?—zapytała Lucy
—Tak!—dodała zadowolona Candy
kiwając łebkiem
Dalej chłopcy się kłócili, kto ma
wziąć nieprzytomnego Graya na plecy.
—To twoja wina Laxus ty go
powinieneś wziąć!
—Na pewno nie!
Wrzaskami obudzili czarnowłosego,
który jak na hasło poderwał się do pozycji siedzącej.
—Gdzie oni są?!—zawołał szybko
—Już po wszystkim stary—odpowiedział
mu Sting klepiąc maga lodu pokrzepiająco po ramieniu. Nie on jeden i nie
ostatni przespał końcową część misji.
—Wszystko przespałeś—dodał Rouge
widząc zdziwioną minę chłopaka
Gdy już Gray doszedł całkiem do
siebie ruszyli do miasta gdzie miała być Erza z Hikari, potem mieli
zamiar znaleźć Reiko i chłopców. Jednak gdy doszli do miasta zobaczyli
zadowoloną czerwonowłosą machającą im z daleka. Za nią leciały już koty.
—Udało wam się!—powiedziała
zadowolona gdy dobiegła
—Oczywiście, że im się udało—dodał
Happy—Natsu nigdy nie zawodzi !
—Gdzie jest Loke?—zapytała szybko
blondynka nim ktokolwiek się odezwał
—Gdy z Hikari wróciliśmy tu do
miasta powiedziałam, by wrócił do gwiezdnego świata—powiedziała wzdychając—zużył
za dużo mocy, zaczął się chwiać, ale się uparł. Dopiero przekonało go to, że
zostałam z Erzą i Hikari.
Magini gwiezdnych duchów zaśmiała
się lekko. Nie spodziewała się, że Lwa aż tak wzięło.
—A co z Erzą?—zapytał Freed
—Dalej prowadzą na niej kurację, ale
jest już przytomna to najważniejsze…
—A ty jak się czujesz?—wtrącił się
Laxus krzyżując ręce z nutą znudzonego tonu
—Oprócz zabandażowanej ręki
nic….—odpowiedziała i dodała ze złośliwym uśmiechem—a co braciszku martwisz się
o mnie?
—Wcale nie!—burknął odwracając
głowę—i nie nazywaj mnie braciszkiem!
—Oj tam lubisz swoją siostrzyczkę!
Przyznaj się!
Z daleka Hikari obserwowała blondyna
wyraźnie nim zainteresowana delikatnie zaciskając palce na futrynie okna.
Chciała podejść, ale się wstydziła zbyt dużej grupy. Bliscow ze śmiechem
przyciągnął Reiko do siebie mówiąc jej jakiś żart przy tym. Za co został
uderzony w głowę przez Lucy. Ever właśnie dobiegła do Laxusa i Freeda zdając im
relacje jak Wendy z Charlą zajęły się Erzą. Yuki z uśmiechem szturchnęła
Stinga. Wreszcie koniec misji mogą w spokoju odpocząć.
—Właśnie Yuki spotkamy się jutro?—zapytał
lekko zażenowany Sting, od dłuższego czasu nie wiedział jak się zachowywać w
takich sytuacjach. Tym bardziej jak obserwuje go jej przyjaciółka.
—Hmm jasne pewnie—odpowiedziała
radośnie kruczowłosa
—Super!—odpowiedział od razu
rozpromieniony blondyn
—Co tam gruchają moje gołąbki?—zapytała
czerwonowłosa zawieszając się jedną ręką na Yuki, a drugą
na Stingu.
—Chyba za krótko byłaś nieprzytomna—odgryzła
się dziewczyna i zobaczyła szeroki uśmiech przyjaciółki także go odwzajemniając
—Kobiety są dziwne—szepnął do Stinga
Rouge.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz