wtorek, 5 maja 2015

11. Kapłanka i Kult Zerefa







—Co wasza dwójka tu robi?!—warknął Laxus widząc jak w ich stronę biegnie Ever z Tsuki, a za nimi Yuki i reszta.
—Raczej zapytaj co tu robi reszta—odpowiedział Natsu—nie powinniście być w..
—Nie ma czasu-odpowiedziała szybko kruczowłosa—musimy dostać się do Krokusu!
Różowłosy spojrzał na skupisko nieprzytomnych członków wrogiej gildii. Dostali od trójki chłopców prawdziwy łomot.
—Co jest w Krokusie?
                —Hisui!
—A co ona ma do tego?-zapytał tym razem blondyn
—Wytłumaczymy wam po drodze—powiedziała Hikari—Reiko i chłopcy długo go nie zatrzymają.
                —Więc ruszajcie tyłki!—warknął Gray
                Chłopcy chcąc nie chcąc popędzani coraz przez Erzę ruszyli w stronę Krokusu, gdzie mieszka Księżniczka Fiore.
                —Które z was na to wpadło?—zapytała szkartłatnowłosa
—Reiko z Hikari—odpowiedziała smocza zabójczyni śniegu—ja jedynie czym pomogłam to tym, że jestem dość spostrzegawcza.
—A Reiko i chłopcom nic nie będzie?—zapytała niebieska kotka—skoro wcześniej ich złapał to..
—Jest z nimi Freed, więc nie mamy co się martwić—odpowiedział smoczy zabójca błyskawicy do Tsuki, która siedziała na jego ramieniu.
—W ogóle od kiedy Laxus pozwala komukolwiek na sobie siedzieć?—zapytał cicho Natsu
                —Tsuki jest tak urocza, że nawet Laxus pada pod jej urokiem—odpowiedziała zachwycona Yuki
Rudowłosa nadal się zastanawiała dlaczego nie pojawił się nikt z wrogiej gildii w mieście.
                —Co jest Hikari?—zapytała Candy przyglądając się jej badawczo
—Nie zauważyliście, że nie ma tu nikogo?
                —Może pierwsi na to wpadliśmy—dodał różowowłosy ze śmiechem
Smocza zabójczyni mroku zatrzymała się i odwróciła głowę.
                —Hikari?—zapytała Charla widząc, że dziewczyna się zatrzymała
—Idzie ktoś—odpowiedziała
—Ten zapach—zaczął Natsu—to któryś z tych co rozmawiali w budynku.
—To zostawcie mi go—powiedziała
—Jeśli tak ja zostaję z tobą—odpowiedziała śnieżna zabójczyni smoków
—Nie—wgryzła się Erza—ja zostanę z Hikari wy biegnijcie dalej!
Reszta popatrzyła po sobie i wbiegła do zamku.
                —Tu nie powinno być tak ciemno—mruknął smoczy zabójca ognia
                —Rouge zapal światło—usłyszeli znajomy głos
                Gdy wszystkie światła przy wejściu się zapaliły reszta zobaczyła Stinga, Rouge'a i Yukino. Kawałek za nimi stała księżniczka w otoczeniu straży. A obok nich Freed ze złamaną ręką
                —Sting!—zawołała zadowolona kruczowłosa
                —Co wy tu robicie?—zapytał zbity z tropu Gray—I co ty tu robisz Freed?
                —Aa Reiko nas zawiadomiła przysłała go—powiedział biały smoczy zabójca
                —To znaczy, że nic im nie jest—powiedziała zadowolona Wendy
—Strasznie chaotycznie mówiła—odpowiedział czerwonooki—Yukino za to zrozumiała jej każde słowo. 
—No tak nie do końca nic—powiedział zielonowłosy—mam złamaną rękę.
—A tam—odpowiedział Bliscow—wyliże się !

                —Nie przyszliśmy się tu tłumaczyć—mruknął Laxus—mamy plan? Możliwe, że Erza i Hikari już walczą, a my o głupotach rozprawiamy.




****



—Szpony mrocznego smoka!
Atak dziewczyny trafił dokładnie w punkt odrzucając blondyna kawałek dalej. Erza używając swoich mieczy starała się trafić w zielonowłosego, który poruszał się bardzo szybko.
—Nie wiemy jak długo my go tu zatrzymamy.. Mam nadzieje ze księżniczce nic nie będzie!—zawołała do towarzyszki rudowłosa
—Na pewno zabrali ją w bezpieczniejsze miejsce niż zamek, a po za tym bez obaw mamy wsparcie—powiedziała z uśmieszkiem szkarłatnowłosa podnosząc się z ziemi
—Ale, że jak to wsparcie?  To oprócz gromowładnych jest ktoś jeszcze?—zapytała zdziwiona smocza wychowanka, po czym na zielonowłosym próbowała użyć oddechu mrocznego smoka, lecz bezskutecznie....

—Tak, ale poznasz ich później na razie nim się zajmijmy!



****


W międzyczasie grupka, która znajdowała się w Krokusie nadal szukała miejsca które było by odpowiednie do ukrycia.
—A w ogóle gdzie my mamy zamiar iść?—zapytała lekko zmęczona już Yuki
                —Jak najdalej stąd—odpowiedział jej z ironią Gray
—No, ale może w ogóle powiecie mi o co chodzi ?—zapytała zdezorientowana Hisui
—Właśnie czego Ci ludzie mogą chcieć od księżniczki ?—zapytał równie zdezorientowany Arcadios
—Ostatnio w miejscu zwanym Borwatt dzieje się seria niefortunnych zdarzeń—zaczęła kruczowłosa
—Miejscowi zostali zamienieni w kamienie—wszedł jej w słowo mag lodu przez co dziewczyna miała ochotę dać mu po gębie
—Dokładnie, a zastanawiała się księżniczka dlaczego?—dopytała tym razem Candy
—A czemu bym miała?
—W tamtejszych podziemiach znaleźliśmy pokój  w którym była opisana Historia pewnej kapłanki, która rzuciła klątwę na  klucz dzięki któremu ludzie po zetknięciu z nim zamieniają się w kamień—powiedziała morska kotka jednym tchem
-Jest grupka pokręconych typków, którzy w tym siedzą—dodał Natsu krzywiąc się na samą myśl o nich
—Dokładnie jak myślisz Natsu czemu?—zapytała analizując sprawę smocza zabójczyni śniegu
Różowowłosy zamyślił się drapiąc po podbródku, co czarnowłosy nie umyślne skwitował i rozegrała się między nimi kłótnia.
—Kapłanka jak każdy wie  reprezentuję daną religię—mówiła Yuki ignorując awanturujących się młodziaków—oczywiście z rycin się nie dowiedzieliśmy co to może być za bóstwo.
—A co to może mieć wspólnego z tymi typkami z tej pokręconej gildii?
—Hmm… Stawiałabym na to iż są jakoś powiązani z religią tej kapłanki z rycin—westchnęła Yuki—Lecz nadal nie rozumiem po co ten klucz i jakie powiązanie ma z tym księżniczka… Reiko nie wytłumaczyła nam do końca o co chodzi. Ale z tego co pamiętam to ta kapłanka była bardzo podobna do panienki Hisui
—To ma sens, ale tak jak by nadal jakbyśmy stali w miejscu z tymi wszystkimi faktami—przytaknęła jej kocia partnerka
—Noo racja, ale wydaje mi się że grupki walczące z tamtą gildią mogą coś z nich wyciągnąć—powiedziała nieśmiało Wendy
—A jak nie… To my się o to postaramy by z nich wyciągnąć o co chodzi!—zawołał zadowolony smoczy zabójca ognia ignorując już swojego czarnego kompana
—Natsu tylko spokojnie jeden fałszywy ruch i ty staniesz się kamieniem—mówiła Charla patrząc na niego karcąco—a wtedy będziemy w  niezłych tarapatach
—Charla ma rację na razie nie zbliżajmy się do tamtego rejonu dopóki nie rozgryziemy tej sprawy z kluczem i tą gildią—odpowiedziała Yuki—Mam wrażenie że coś przeoczyłam
—Wpadłaś na jakiś plan  Yuki?— powiedział radośnie różowowłosy
—Ma się rozumieć, ale musimy wrócić do grobowca…Na pewno tam jest coś jeszcze napisane!

Po chwili całą grupą ruszyli w stronę pomieszczenia, które wcześniej odkryli. Jedyną osobą która milczała w tym całym harmiderze był Laxus. Wysłał swoich towarzyszy na zwiady mając nadzieję, że chociaż oni przyniosą jakąś dobrą wiadomość.



****


Dziewczyny nadal dzielnie walczyły z Rei’m. Aktualnie zielonowłosy leżał na deskach wkurzając się, że kobiety są tak silne… Choć sam nie ujawnił swych asów w rękawie co dwie walczące zauważyły, więc powstrzymywały się od ich najsilniejszych ataków
—Dobra to skoro tak sobie leżysz to może wytłumaczysz nam o co chodzi z tym kluczem co?—zapytała na razie łagodnym i spokojnym tonem Erza
—Nic wam nie powiem jeszcze na głowę nie upadłem!
—Ho! dobre stwierdzenie ,,jeszcze”—wyszczerzyła się w przebiegłym uśmieszku Hikari—ale mogę to naprawić. Jej towarzyszka uśmiechnęła się tak samo.
Po czym przeszły do dalszej walki gdyż ich przeciwnik nie wyglądał na zmęczonego. Wręcz przeciwnie wyglądał na bardzo zdeterminowanego, dziewczyny cały czas zastanawiały się o co może chodzić z tym o czym rozmawiali z resztą grupy. Cała ta akcja z kluczem, skrzynią i ludźmi zamienionymi w kamienie była podejrzana, wiec żeby się dowiedzieć o  co konkretnie chodzi muszą go pokonać.




****



W tym samym czasie Bickslow i Freed razem byli na zwiadach. Śledzili tego całego mistrza gildii z którą walczy reszta. Fioletowowłosy kręcił się nie daleko miejsca w którym znajdował się klucz. Z jego zachowania można było wywnioskować iż wie, że tam też znajduje się ten przedmiot .
—Już niedługo kapłanko powrócisz  i razem sprowadzimy Zerefa—mówił sam do siebie patrząc w niebo i uśmiechając się złowrogo
Bliscow już chciał wstać i coś powiedzieć, jednak zatrzymał go zielonowłosy kompan
                —O co tu może chodzić bo nadal tego nie mogę ogarnąć, a ty ?
Mag podrapał się chwilę po podbródku i spojrzał na przyłbice towarzysza.

—Wystarcza mi samo imię Zeref—odpowiedział i złapał za lacrimę—dzwonię do Reiko.



****


Grupa po dłuższej wędrówce znowu wróciła do grobowca i twarz białego smoczego zabójcy wykrzywiła się w niesmaku. Smród kurzu czuł wszędzie i zacisnął kły by nie kichnąć.
—To czego my szukamy?
—Chce się dowiedzieć czegoś na temat kapłanki, która jest  na rycinie o tam—kruczowłosa wskazała miejcie o którym mówiła
—Faktycznie podobna do księżniczki!—zawołał zdziwiony blondyn
—Aż za bardzo..—burknął Laxus mijając chłopaka i siadając na jednym z głazów. Niech dzieciaki się męczą on nie ma zamiaru brudzić sobie rąk dopóki nie dojdzie o co chodzi w tym wszystkim.
-Coś mi tutaj nie gra—mruknął Rouge rozglądając się po sali, gdy spojrzał w stronę grobu skrzywił się tak samo jak wcześniej jego bliźniaczy towarzysz
—No co ty Sherlocku! Zdecydowanie coś tu nie gra—mruknęła Yuki udając klaskanie—ale wszystko opisane mamy właśnie tutaj!


….


Pewnego razu była sobie  piękna kapłanka imieniem Masako Yija była ona blondynką o błękitnych oczach i odziana w białe szaty. Wysłanniczka pewnej religii  (niestety nazwa nie była podana, ponieważ sala miał już swoje lata) z dnia na dzień coraz mniej osób wierzyło w to co mówi. Kult podupadał, więc kobieta wpadła na pomysł zaklęcia klucza. Poprzez jego zamianę mieli wrócić do niej wszyscy wierni. Udało się! Na początku wszystko wydawało się kierować w obraną jej stronę, ludzie z biegiem czasu zaczęli wracać  na wygłaszane przez nią modły . Wszystko wskazywało na to ze religia ta ma szanse przetrwać, lecz któregoś dnia jak grom z jasnego nieba przyszły osoby które pytały blondynkę o to czy nie widziała ich bliskich. Dziewczyna zawsze odpowiadała te same słowa „ Nie wiem”.
W Sali modlitewnej był klucz na, który Masako niegdyś rzuciła klątwę. Okazało się że bez wiedzy kapłanki do Sali modlitewnej wchodziły osoby postronne i dotykając klucza zamieniały się w skamieliny. Kapłanka została oskarżona o kłamstwa i morderstwa, więc została skazana na śmierć przez powieszenie, a jej ostatnimi słowami były : ,, Kiedyś wrócę i dalej będę nauczać Religi, której nikt nie zdołał zrozumieć!”… Oczywiście nikt w to nie wierzył, a ni nie wiedział co kryje się za tymi słowami
Kapłanka zginęła i nastał spokój, a klucz został w Sali modlitewnej.”

Kruczowłosa zamilkła próbując ułożyć sobie wszystko w głowie.
—To trochę rozjaśnia sprawę klucza, ale jaki w tym wszystkim ma znaczenie skrzynia czy Księżniczka?—zapytał Gray
—A tak w ogóle od kiedy ty umiesz rozczytywać ryciny?—zapytał zainteresowany Sting
—Uczyłam się tego z Reiko—powiedziała uśmiechnięta
—Jaka skrzynia? —ożywił się smoczy zabójca błyskawic
—Erza posiada skrzynie, której ponoć szukają i została stworzona wiele lat temu..—zaczęła dziewczyna—możliwe, że została stworzona parę lat wstecz by obudzić kapłankę.
—Bzdura!—zawołał różowowłosy znudzonym tonem—oczywiście, że nie wróci!
—Dokładnie jakim cudem dało by się wskrzesić zmarłych?—zapytała cicho granatowłosa
—Niemożliwe—dodała Candy siedząca na głowie blondyna ignorując złe spojrzenia swojej partnerki
—Zgadzam się, chyba jeszcze nikt nie spotkał się z magią która potrafi wskrzeszać—dodała biała kotka
—Małe mają racje nie ma czegoś takiego—pokiwał zgodnie z nimi biały smoczy zabójca
—Hm, jeśli by to przemyśleć to kiedyś istniało coś takiego jak reinkarnacja—mówił z zamyśleniem Rogue—czyli dusza zmarłego trafiła do nowego pojemnika i na powrót stając się człowiekiem lub zwierzęciem.
—Dokładnie Rogue ma racje! Jestem myśli iż to ma coś z tym wspólnego!
—To bardziej wyjaśnia postać rzeczy, ale czy z biegiem czasu nie powinna uzyskać wspomnień z poprzedniego życia?—mruknął Dreyar wzdychając—w końcu słowa kiedyś wrócę i z powrotem będę głosić nauki..
—Chyba ze stała się zwierzęciem!
—W takiej postaci za wiele by nie zrobiła—odpowiedział mag lodu
—Ale to w takiej sytuacji do czego im księżniczka i skrzynia?—zapytała tym razem podniebna smocza zabójczyni
—Jestem pewien że niedługo się tego przekonamy—odpowiedział pewnie Sting
—Ok! kto jest za by pobiec do Erzy i Hikari?—zapytał wychowanek Igneela z wyciągniętą ręką— i dowiedzieć się od tego typka tych rzeczy? Wyglądał na najsłabszego z całej zgrai..
—No gdyby nie fakt że nie możemy spuszczać księżniczki z oczu—zapiszczała Wendy
—Właśnie Natsu co z Hisui?!
—Niech idzie z nami, ale trzeba mieć ją na oku—powiedział czerwonooki
—Ja również idę na pewno się przydam— powiedział Arcadios
—Jak już szedłeś całą drogę—mruknął pod nosem Gray—to dziwne jakbyś nie szedł z nami dalej..
Po tych słowach grupa usłyszała głosy .
—Wszystko fajnie, ale na co Ci ten białowłosy chłopak?—zapytał Loke
—Właśnie do czego Ci jestem?—zapytał głupkowato
Reiko skrzyżowała dłonie pod piersiami trzymając w dłoni przeklęty klucz.
—Moja teoria, że szata kapłanki z tego grobowca zatrzymuje klucz działa—powiedziała wchodząc do Sali—więc jeśli mój archeologiczny nos się nie myli, tamto ciało się jeszcze do czegoś nam przyda.
—Chyba nie chcesz wyciągać tego truchła z grobowca?!—ryknęli równo
Czerwonowłosa posłała im złośliwy uśmiech.
—No nie mówcie mi, że się boicie
—Wcale się nie boję—obruszył się Lew—tylko to po prostu obrzydliwe..
Pomachała rudowłosemu kluczem przed nosem.
—Jeśli moja teoria się sprawdzi Lucy, Happy i mieszkańcy wrócą do swojej poprzedniej postaci
—Co ona kombinuje?—mruknął zdziwiony Laxus stojąc z resztą za jedną z kolumn
—Wiecie że nie musimy tu stać?—powiedziała Księżniczka
—Freed i Bliscow powiadomili mnie, że wasza gildia praktykuje kult by wskrzesić Zerefa—powiedziała oskarżycielskim tonem Reiko—więc na pewno nie zostawilibyśmy Cię tam.
—Kult Zerefa?—słychać było głos smoczego zabójcy błyskawic
Lilica i chłopcy spojrzeli w tamtą stronę.
—Co wy tu wszyscy robicie?—zapytał zdziwiony gwiezdny duch
—Wiecie o to samo moglibyśmy my zapytać..—mruknęła kruczowłosa krzyżując dłonie pod piersiami i badając klucz w dłoni przyjaciółki
—Reiko! Loke!—zawołała Tsuki i wleciała swojej partnerce w rękę w której nie trzymała klucza 
—Jakim cudem trzymasz klucz?—zapytał zdziwiony Rouge—wróć…Jakim cudem nie jesteś posągiem?!
—Tu w komnacie jest grobowiec—odpowiedziała—zerwałam kawałek szaty z ciała. Strój kapłanki jest odporny na klątwę z klucza.
—Skąd ty to wywnioskowałaś?!—ryknęli
—Skoro wszędzie są ryciny kapłanki to chyba normalne tak?

I zapadła grobowa cisza. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz